Opowiadania: Big Time Rush

     

Zawsze marzyłam o koncercie Big Time Rush w Polsce. W końcu to się spełniło. Była jednak zła też wiadomość dla mnie: bilety, które pozwalały spotkać się z artystami zostały wszystkie sprzedane, a jednak miałam taki bilet... Skąd? Wszystko się dowiecie w swoim czasie.
     Nazywam się Paulina. Tak, jestem Rusher i się tego nie wstydzę. Mieszkam w Polsce i jestem jedynaczką. Zawsze marzyłam by BTR miało koncert w Polsce. Zaczęłam, więc akcję na Twitterze. Kiedyś na pewnej stronie było ogłoszenie, że Big Time Rush we własnej osobie zjawia się w Polsce. Na wszystkich kanałach było o tym głośno. Mojej mamy nie było w domu, więc nie miałam jak się spytać czy mogę zamówić sobie bilet. Czekałam aż do następnego dnia gdy w końcu mama wróciła do domu. Na szczęście pozwoliła mi na bilet, w którym można było się spotkać z artystami. NIE!!!!!! Wszystkie już te bilety zostały wykupione. No cóż kupiłam, więc normalny bilet. Trochę zasmucona, no ale przynajmniej będę na ich koncercie.
    Koncert miał się odbyć dopiero za tydzień, ale pomyślałam, że przecież mamy rodzinę w Łodzi (gdyż w tym mieście miał odbyć się koncert), u której mogłabym na chwilę zamieszkać aż koncert się nie skończy. Mama się zgodziła i zadzwoniła do mojej cioci i wujka, którzy też nie mieli nic przeciwko. Następnego dnia byłam już na miejscu. No cóż pokój nie był zbyt duży, bo ta rodzina nie ma dzieci, ale nie narzekałam. Był jeden plus. Ciocia i wujek całymi dniami pracują, więc miałam cały dom dla siebie. Pomyślałam, że przecież nie będę całymi dniami nic nie robiła. Przez dwa dni wychodziłam zwiedzać okolicę nie daleko. Trzeciego dnia mojego pobytu ciocia wskazała mi świetną kawiarnię swojego przyjaciela, u którego mogłabym często przebywać. Zadzwoniła do niego, a on chętnie się zgodził. Naprawdę była to miła kawiarnia, tylko gdyby nie ten kelner, który był strasznie nie miły jednak nic nie mógł mi zrobić gdyż jego szef (czyli cioci przyjaciel) kazał mu, żeby miał na mnie oko i zawsze pozwalał mi tu przychodzić. No i tak jak już mówiłam trzeciego dnia spędziłam prawie cały dzień w kawiarni. W końcu postanowiłam, że coś narysuję w moim szkicowniku. Trochę mnie to zdziwiło, że nikogo dzisiaj nie było, a ciocia mówiła przecież, że dużo osób zawsze do tej kawiarni przychodziło. No cóż dzisiaj mieli pewnie gorszy dzień. Nawet się nie zorientowałam gdy jakiś chłopak podszedł do lady. Nagle coś ciekawego usłyszałam:
-Kto to jest ta dziewczyna?- zapytał się nieznajomy chłopka.
-To siostrzenica przyjaciółki szefa tej kawiarni. Ma 100% pozwolenie na przebywanie tu, gdyż mam mieć na nią oko kiedy jej ciotka i wujek pracują.
-Zawsze tu przychodzi?
-Dopiero od dzisiaj.
-No dobra. Zrób tak, żeby nas za bardzo nie zauważyła.
-Spokojnie nie ma zbytnio widoku na was stolik, a jak chcecie przyjść do lady to i tak zbytnio nigdy tu nie patrzy. Coś tam sobie rysuje. 

Co jest tu grane! O co chodziło z tym, że kelner ma zrobić tak, żebym kogoś nie zauważyła. No trudno się mówi. Trochę to było podejrzane lecz się tym nie przejęłam. Postanowiłam iść już do domu. Kiedy otwierałam drzwi to zauważyłam, że przy jednym stoliku siedzi kilka osób, w których czterech z nich jest zakapturzonych w okularach przeciwsłonecznych. Co ich miałam nie zauważyć! Dziwne, dlatego pośpieszyłam się przy wychodzeniu. Nie martwcie się. Dla was specjalnie dowiedziałam się co oni o mnie mówili kiedy wyszłam:
-Ale ona jest śliczna- powiedział jeden z nich.
-To tylko dziewczyna. Pewnie jedna z fanek. Ej L........ zapytałeś się co ona tu robi?
-To siostrzenica przyjaciółki szefa tej kawiarni. Ma 100% pozwolenie na przebywanie tu, gdyż ten kelner ma mieć na nią oko kiedy jej ciotka i wujek pracują. Dopiero od dzisiaj tu przychodzi.
-Dobra spoko. Zrobimy tak, żeby nas nie zauważyła i będzie wszystko dobrze.
Następnego dnia wybrałam się znów do kawiarni. Tym razem znowu nie była ona przepełniona tłumem. Ja rysowałam jak zwykle. Zauważyłam, że jakiś chłopak podszedł do lady chyba po picie i wtedy mi też zachciało mi się pić. Też podeszłam kiedy nagle chłopak się odwrócił z napojem myśląc, że nikogo nie ma no i całe picie wylądowało na mnie. Super wielka plama była na mojej ulubionej koszulce. 
-Przepraszam, że moje picie znalazło się na twoim podkoszulku.
-Nic się nie stało. Chociaż, picie powinno znajdować się w ustach, a nie na ubraniu.
-Jeśli chcesz zapłacę za szkody.
-Nie no coś ty, nie musisz. Przeprosiny wystarczą.
W tej właśnie chwili chłopakowi zleciał kaptur z głowy, a ja nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Przecież rozmawiam właśnie z ...........................

Świetny piosenkarz i aktor. Członek zespołu Big Time Rush. Po ostatnim koncercie w Polsce postanowił, że będzie częściej ją odwiedzał no i cieszy się, że poznał ich wielką fankę Paulinę. Śmieszny, zabawny i przyjacielski.
Znakomity piosenkarz i aktor. Członek zespołu Big Time Rush. Strasznie podobała mu się Polska i jest zadowolony z koncertu w tym kraju. Lubi Paulinę i cieszy się z szczęścia jej i James'a. Zabawny, przyjacielski i wielki mózgowiec.
Wspaniały piosenkarz i aktor. Członek zespołu Big Time Rush. Uwielbia polskie atrakcje, a najbardziej par linowy. Uważa, że Paulina jest miłą osobą. Zabawny, śmieszny i przyjacielski.
Świetny piosenkarz i aktor. Członek zespołu Big Time Rush. Kiedy mają chwilę czasu na odpoczynek w Polsce przez przypadek spotyka Paulinę i darzy ją wielkim uczuciem. Zabawny, śmieszny i przyjacielski. Uwielbia swój wygląd, włosy no i po prostu całego siebie.

Dziewczyna z Polski, która marzy by spotkać chłopców z BTR. W pewnym momencie kiedy ma odbyć się w końcu ich koncert napotyka ich gdy mają odpoczynek przed koncertem. Zakochuje się w James'ie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz